czwartek, 19 listopada 2009

Fotografia ślubna, portret, plener: Gosia i Staś

Minęło sporo czasu od chwili gdy wspólnie wybraliśmy się na sesję do Warszawskich Łazienek. Miejsce może nie wyszukane, ale ma swój klimat i urok. Poza tym to nie miejsce jest najważniejsze, ale Ci z którymi mieliśmy kontakt w czasie sesji.

Oto Państwo Młodzi, bohaterowie tego spotkania.




Nie było dla nich miejsca, na które by się nie wspięli.




Gdy fotografujący zbliżyli się zbytnio, chcieli się ukryć.




Zamek na wodzie i sceneria były na tyle ciekawe, że i tu znaleźliśmy miejsca by zrobić kilka ujęć.







Wchodzili w takie miejsca, gdzie nie każdy by się odważył.




Odpłynęli również łodzią na krótką chwilę.





Na zakończenie, gdy słońce na dobre już zaszło, a noc spowiła miasto, pojechaliśmy do centrum, a tam:



Byli wspaniali, naturalni, uśmiechnięci, dzięki czemu spędziłem w Ich towarzystwie miły i ciekawy dzień. Dziękuję im a również i Basi P, beż której by mnie nie było z młodymi w czasie tej sesji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz